środa, 28 listopada 2012

Helsinki

Udalo sie! Dolecielismy z malym opoznieniem, troche potrzeslo i oto jestem w Helsinkach!

Po drodze jest pelno sklepikow, oczywiscie nie ominelam pewnego slynnego, obleganego glownie przez Japonczykow.


Po drodze mijalam tez zabawki, ktore do mnie chrzakaly ;_;


Teraz to juz tylko pozostaje mi czekac, wlasnie dotarlam do gejtu. Pelno tu Koreanczykoooow. Smieja sie!


I to chyba na tyle. Pozniej ja sie bede z nich smiala!

I się zaczęło.

Co to ma byyyyc? Balam sie, ze mi autobus na lotnisko zwieje i bede musiala biegac za odpowiednim stoiskiem linii lotniczych, odprawa i jeszcze szukac swojego gate'u, a tu takie cos...
Oczywiscie autobus mi uciekl, ale zadnego biegania nie bylo. Co prawda stoisko bylo zupelnie na innym koncu sali, niz tam, gdzie zaczelam szukac, ale spoko! Wazne, ze bez problemu.
Odprawa to jakies 5min, gdzie te kolejki?! I czemu musialam sciagnac buty? :D Pani mnie wymacala i to wszystko. I czego sie tak balam?
Aaaah. Juz siedze przy bramce nr 39 (zeby sie tu dostac trzeba bylo pokonac troche drogi. Dla leniuchow byla ruchoma podloga! W Polsce!) I za jakies minimum pol godziny bedzie sie cos dzialo, np wchodzenie na poklad :p


Widok jak kazdy widzi, kupa!

To już teraz!

Już dzisiaj!
Za około godzinkę wyruszam w świat. Ostatnie naczynia, drukowanie potrzebnych papierów i zacznie się szukanie odpowiedniej bramki na lotnisku.
Będę lecieć do Helsinek, stamtąd już do Korei.
Ta przesiadka napawa mnie prawdziwym lękiem... Jako, że jestem mistrzem w gubieniu się, mam podstawy do strachu ;p
Do odezwania się później!

poniedziałek, 26 listopada 2012

Przygotowania

Jak to jest, że mieszkając i sprzątając na bieżąco, przy wyjeździe nagle jest cała masa rzeczy do zrobienia?!
To musi być jakaś złośliwa magia... Ale ja sobie z nią poradzę! Mam nadzieję jutro mieć już walizkę zapiętą na ostatni zameczek ;3