środa, 28 listopada 2012

I się zaczęło.

Co to ma byyyyc? Balam sie, ze mi autobus na lotnisko zwieje i bede musiala biegac za odpowiednim stoiskiem linii lotniczych, odprawa i jeszcze szukac swojego gate'u, a tu takie cos...
Oczywiscie autobus mi uciekl, ale zadnego biegania nie bylo. Co prawda stoisko bylo zupelnie na innym koncu sali, niz tam, gdzie zaczelam szukac, ale spoko! Wazne, ze bez problemu.
Odprawa to jakies 5min, gdzie te kolejki?! I czemu musialam sciagnac buty? :D Pani mnie wymacala i to wszystko. I czego sie tak balam?
Aaaah. Juz siedze przy bramce nr 39 (zeby sie tu dostac trzeba bylo pokonac troche drogi. Dla leniuchow byla ruchoma podloga! W Polsce!) I za jakies minimum pol godziny bedzie sie cos dzialo, np wchodzenie na poklad :p


Widok jak kazdy widzi, kupa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz