poniedziałek, 17 grudnia 2012

Sobota-Niedziela, 2012.12.15-16, cz. 2

Na osobna notke zasluguje nocleg.

Bylam tak bardzo zmeczona, a nogi tak bardzo nie chcialy sie podnosic... To oznaczalo, ze czas porzadnie odpoczac. Poniewaz Pawel wczesniej korzystal z dobrodziejstw jimjilbang w Korei, to nas zaprowadzil do tej, ktora znal.

Dokladnie tutaj doszlismy juz dosc pozno w nocy.
Na wejsciu rozdzielilismy sie - panowie w lewo, panie w prawo. Zamknelo sie buty w szafeczce, nastepnie oddawalo sie kluczyk do pani w czyms jak recepcja, pani w zamian wydawala kolejny kluczyk wraz z ubrankiem i recznikami.
Juz wtedy mozna bylo zobaczyc kilka golasow!
Moj numerek do szafki to 1017, wiec byl dosc daleko. Musialam przebic sie przez tlumek Japonek, zeby dostac sie do swojego schowka. Nie bardzo wiedzialam, co powinnam zrobic najpierw, wiec wepchnelam rzeczy i poszlam w umowione miejsce z chlopakami, na pieterko, ale pan mnie zawrocil, bo mozna tylko w ubranku sauny tam wejsc :<.
Szkoda, ze nie mialam aparatu, ale i tak jakos nie mialabym ochoty na robienie zdjec... Na szczescie ktos to zrobil za mnie!

Dokladnie takie ubranka sie dostawalo - pomaranczowa koszulka i czerwone krotkie gacie. Panowie zakladali biala wersje.
Usiadlam sobie na srodku i czytalam okoliczne napisy (niektore mialy tlumaczenie na angielski!). Dowiedzialam sie, ze warto isc z recznikiem na dol, do lazni.
Poszlam wiec zdjac ubranka i sie umyc.
Na dole bylo dosc sporo miejsca, bez wielkich tlumow. Stanowiska z prysznicami siedzacymi i stojacymi - wybralam siedzace (moje noooogi). Nie wzielam ze soba zadnego zelu pod prysznic, wiec musialam zadowolic sie ogolnodostepnym mydelkiem.
Po umyciu sie poszlam pozwiedzac, bo to wcale nie bylo male pomieszczenie!
Moglam wejsc w strefe masazu, ale raczej byl platny dodatkowo, w druga strone natomiast byly trzy zalane baseniki, z ktorych wynikalo, ze temperatura wody wynosi od 40 do 45 stopni. Byly tez cale rozpiski wraz z nazwami basenow, ale niestety tylko w jezyku koreanskim. Wybralam ten, w ktorym temp. wynosila 41stopni i rozkoszowalam sie ciepelkiem. Mialam okazje sie rozejrzec wtedy - widzialam pania, ktora dzielnie myla wszystko, co wpadlo jej w rece. Miala ciekawy stroj - wielkie biale majtki i zwykly tiszert, wszystko przemoczone <3. Jeden z basenikow zalewala woda a miski i plastikowe siedziska szorowala namietnie. Oprocz tego widzialam prysznic stojacy, z ktorego korzystaly akurat jakies dziewczyny.
W koncu za duzo sie tego ciepelka zrobilo i stwierdzilam, ze czas sie osuszyc i spotkac z kompanami podrozy.
Na pieterko poszlam z wypiekami od ciepla. Tam bylo naprawde goraco! Chlopakow jeszcze nie bylo, ale za to byla restauracja~

Moze malo widac ze zdjecia, ale wszystko bylo w tradycyjny koreanski sposob pomyslane, ustawione i urzadzone. Poduszki robily za siedziska, niski stolik, a i menu jak najbardziej Koreanskie.
Nie skusilam sie na nic, bo przeciez mielismy isc ladnie spac, a na noc sie nie je! :p
Poza kulinariami bylo jedno zamkniete juz pomieszczenie, a w glebi znajdowaly sie materace i ludzie, ktorzy na nich juz spali.
Potem wszyscy razem poszlismy zwiedzac poszczegolne pietra (a bylo ich az 7!).
Pietra skladaly sie z przedsionka, w ktorym zazwyczaj byla lazienka i pokoj dla palacych, czasem skladzik, oraz wiekszego pomieszczenia dla odpoczywajacych. Aby dostac sie do pokoju z atrakcja, nalezalo przejsc miedzy lezacymi.
Byl pokoj do grania w go i shogi (wyposazony w te gry), pokoj do spotkan, pokoj do gier na maszynach;
jednak glowna atrakcja byly pokoje z saunami itp. Wtedy ciezko bylo sie dowiedziec, co to za pokoj, tabliczka nie zawsze mowila prawde :D. Tutaj znalazlam kolejne zdjecia i recenzje.
Internet podpowiada mi, ze byly tam takie pokoje, jak:
Jagal Jjimjilbang (Pebble Room)
You can lie down or sit on a mat covering heated pebbles. This helps discharge body wastes, reduce muscle pain, and enhance blood circulation.
Ok Hanjeungmak (Jade Sweating Room)
Made of jade, a precious stone with a transparent blue color, the Ok Hanjeungmak is particularly popular among women. It is good for warming the bodies of those with cold hands and feet.
 Hwangto Bulgama (Yellow Earth Room)
Far infrared rays discharged from yellow earth that is heated to a temperature of over 60 degrees Celsius is said to be beneficial for relieving fatigue. So if you are stressed out or feel tired, this is the room to go to
Sanso Togulbang (Oxygen Cave)
The room has walls made of yellow earth bricks and floor covered with jade and is lit with an infrared ray lamp. You can actually sleep in this room, which is separated for men and women. You will feel much more invigorated after sleeping here.
Chamsut Naengbang (Charcoal Cold Room)
Unlike the heat of other rooms, the coolness of the charcoal room is particularly good for stabilizing the mind, relieving stress, and fighting fatigue.
Special Ssuk Bul-hanjeungmak
The patented Ssuk Bul-hanjeungmak (Mugwort Fire Sweating Room), which is available only in the Silloam Sauna, has an ideal temperature for sweating. It makes the skin smooth and shiny.

I inne! Bylo z czego wybierac, ale na pocenie sie nie mielismy ochoty, ani na pokoj z lodem tym bardziej ;d
Pietro 7 bylo pokojem snu. Dzielilo sie na chlopcow, dziewczyny i chrapiacych! :D Doskonaly pomysl!

Wzielismy przescieradla i poduszki (te poduszki to byly dosyc twarde prostokatne klocki obite skora, niefajnie spi sie na boku ;-; ) i udalismy sie do swoich pokojow.
W srodku bylo ciemno, ale nie na tyle zeby nie widziec zupelnie nic. Pietrowe lozka, zegarki i pelno wystjacych nog.
Poszlam na sam koniec pokoju z mysla, ze nie bedzie mi nikt przeszkadzal podczas wchodzenia i szukania sobie miejsca, ale trafilam na kogos pochrapujacego (!!!), wiec jednak poszlam spac blizej drzwi, ale za to do sciany. Po chwili zrobilo mi sie chlodno (tam byla klima!), okrylam sie wiec przescieradlem czy czymkolwiek to bylo i zasnelam.
Od okolo 7 zaczelo sie dzwonienie budzikow, ale i tak milo bylo sobie polezec.
Dopiero pozniej zauwazylam, ze mozna bylo sobie wziac wiecej materacow na lozko i przescieradloprzykryc.
Po zejsciu na sam dol do schowka odkrylam rowniez, ze mozna bylo sie tam ostrzyc oraz zrobic paznokcie!
Byl tez kacik beauty, mozna bylo sobie zmyc makijaz dostepnymi kosmetykami. Podobno pasta do zebow tez gdzies lezala, ale ja wzielam swoje kosmetyki.
Czas wychodzic na poszukiwania sniadania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz